Tak, wczoraj znów był Ten Gorszy Dzień.
Wyraźne odczuwanie każdego skrawka ciała, ciągłe poszukiwanie czegoś, w czym mogłabym się przejrzeć, z nadzieją, że jednak nie jest aż tak źle. I wieczne rozczarowanie, gdy patrzę na stojący w odbiciu baleron.
Na to nawet hummus nie pomoże...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz